W Polmozbycie bez zmian, ale chociaż zloty dobre.

W Polmozbycie bez zmian, ale chociaż zloty dobre.

26 września 2021 0 przez DizzyX

Kilka lat temu szukałem tego swojego „jedynego” samochodu – zabawki/hobby/projektu (niepotrzebne skreślić). Na pewnym etapie skupiałem się nawet na „praktyczności”, zwłaszcza w kwestii dostępności części. I nie wiedziałem, że znalazłem się bardzo daleko od rzeczywistości…

Oczywistą sytuacją jest to, że w przypadku gratów i youngtimerów – a wśród takich się tutaj poruszamy – są samochody do których jest łatwiej i trudniej dokupić części. Są też takie, do których części po prostu nie ma. I choć serce mówiło jedno, to rozum podpowiadał drugie.

I w ten sposób skończyłem ze Skodą 105L.

OK, nie była taka zła, ale kupując ją kierowałem się głównie tym, że to stare auto, na spotach takich nie ma, a pewnie łatwo będzie przy niej cokolwiek zrobić. W końcu to Skoda, popularny samochó. Oj, jak bardzo się myliłem… Poduszki tylnych wahaczy? Nie ma. Tylne lampy? Nie ma. Przednie kierunkowskazy? Rozpadają się w rękach, a innych nie ma. Rozpadł się gaźnik? Zapomnij.

Ale ostatnio przekonałem się, że to tak naprawdę pryszcz. Skoda Favorit, która niedawno u mnie zagościła – tu aż tak dużych problemów jeszcze nie ma, w końcu sporo części jest wspólnych z późniejszą Felicją. Ale…. no właśnie. Podobnie jak w 105 – padnie licznik kilometrów? Do widzenia. Nie ma nawet używanych. Nie istnieją. W 105 rozwiązaniem było zastosowanie prędkościomierza od Jawy. Tu – niejako temat się kończy. Czasem uda się zamówić zestaw naprawczy prędkościomierza, ale i tym coraz częściej jest problem.

Powiecie, że przecież można sprowadzać części z Czech czy Słowacji. Niby tak, ale tam też już jest problem z niektórymi rzeczami.

Czytając jeden z ostatnich numerów Automobilisty dowiedziałem się, że zaczynają się problemy z częściami nawet do… Audi 80. I to nie tylko ze wspomnianymi w artykule tylnymi lampami; od znajomego, który posiada taki samochód dowiedziałem się, że występują – podobnie jak w Skodach – problemy z licznikami. Problem wygląda identycznie, i identycznie wygląda jego naprawa lub – w zasadzie brak możliwości naprawy.

Z jednej strony nie ma co się dziwić, bo mamy na myśli samochody, które w znakomitej większości mają co najmniej 25 lat. Zużywają się. To normalne. Z drugiej jednak strony – jak by nie patrzeć, są to często popularne modele, których swego czasu było naprawdę dużo, a części były łatwo dostępne i po prostu tanie.

Dlatego fajnie jest – póki się da – spełnić marzenia kupując to jedno konkretne, wymarzone auto. Najczęściej niejako „automatycznie” trafiamy do świata ludzi z taką samą 'zajawką’, których bawi to samo. A to pozwala przeżyć, wspierać się nawzajem poradami, częściami i po prostu jeździć – bo w końcu samochody od tego są.

Niedawno zdarzyło mi się być na zlocie miłośników 916. Ponad 20 Alf Gtv/Spider w jednym miejscu. I mega pozytywnie zakręceni ludzie.

Czekam na więcej takich spotkań. Było wspaniale, dzięki za spotkanie 🙂